niedziela, 28 grudnia 2014

walka

"To samce walczą o samice a nie odwrotnie. Rywalizacja samic polega na tym by być przez nich dostrzeżoną, by jak najwięcej samców się o nią biło, by uzyskać najsilniejsze geny." Są różne formy rywalizacji samic. Można stroszyć piórka i ostrzyć pazury i robić inny teatr albo cyrk, ale można zastosować całkowite "olewanie" samca. W końcu samiec nie powinien chyba być ślepy, głuchy i niedorozwinięty. Nic też tak dobrze na samca nie działa, jak moment, kiedy zorientuje się, że traci. A swoją drogą, samice w swojej rywalizacji o samca są bezwzględne, a samce ciągle łudzą się, że z tej rywalizacji uzyskują najlepsze (najsilniejsze) geny. Ta "zwierzęca" teoria o samcach alfa, przetworzona, powielona przez ułomne przecież ludzkie umysły ma spore nieścisłości i braki. Kobiety od zawsze marzą by mieć u boku samca alpha i trudno im tych marzeń zabraniać bo to naturalny odruch. Po pewnym czasie do większości przychodzi rozczarowanie własną osobą i obniżają swoje wymagania. Jestem ciekaw, na podstawie czego wnioskujesz że ulice są pełne samotnych, nieszczęśliwych kobiet?

Czy ty widzisz by kobiety się tutaj skarżyły jak to nie mogą znaleźć faceta? Tak się składa, że przeglądając komentarze łatwo zauważyć, że piszą je w zdecydowanej większości mężczyźni, którzy ciągle skamlą że są zdradzani, ciągle pokrzywdzeni przez jakieś zorganizowane siły itd. Nawet w dziale Kobieta 80% komentarzy należy do mężczyzn. Kobiety mają co w życiu co robić i jak widać nie są aż tak sfrustrowane by ciągle narzekać w necie. Nawet najbardziej nieurodziwa Noc Listopadowa jak wrzuci ogłoszenie do serwisu randkowego to od razu ma multum propozycji i to od całkiem atrakcyjnych mężczyzn. A co do tego przystosowania to jest to wynik tego, że część mężczyzn nie wytrzymuje tej rywalizacji i rezygnuje z niej zamykając się w wirtualnej rzeczywistości siejąc pretensjonalizm w stosunku . Podobna sytuacja jest obecnie w Japonii, gdzie mężczyźni wolą animacje od prawdziwych kobiet. O prawdziwą kobietę trzeba walczyć a kreskówka jest na wyciągnięcie ręki. Japończycy też stwierdzili że nie ma sensu konkurować między sobą, sprawiedliwie dzieląc się Mangami i wszyscy są zadowoleni. To właśnie ta rywalizacja charakteryzuje męskość, rywalizacja która staje się coraz ostrzejsza i której coraz więcej mężczyzn nie wytrzymuje. Po co mam walczyć skoro mogę iść na łatwiznę i przyjąć postawę bierną, na pewno łatwiej. Zwracali na to uwagę już wielokrotnie profesorowie Lew Starowicz i Izdebski. Siła i walka między sobą to domena męska, piękno domena kobieca. Próbując to odwrócić i relatywizować zatracamy w sobie płeć, a to jest właśnie celem propagatorów ideologii Gender.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz